Jak chronić siebie (i dzieci) przed infekcjami
„Kwiecień plecień wciąż przeplata– trochę zimy, trochę lata” – mówi znane polskie porzekadło. I rzeczywiście, co roku o tej porze doświadczamy zmiennych nastrojów pogody. Jeszcze kilka dni temu wiał wiatr, padał deszcz, a czasami nawet śnieg. Teraz świeci słońce. Ale za kilka dni, a może nawet jutro, znowu odwiedzi nas chłodne powietrze. Takie warunki to idealne środowisko do szerzenia się wirusów i bakterii. Czy to oznacza, że w tym czasie jesteśmy skazani na kichanie, katar i gorączkę? Nie. Oto kilka sprawdzonych i bardzo prostych sposobów, które pomogą uchronić nasz i naszych najbliższych organizm przed infekcjami.
Najważniejsze jest śniadanie
W okresie takim jak marzec i kwiecień stwierdzenie to jest wyjątkowo aktualne. Tak jak samochód nie pojedzie daleko bez paliwa, tak samo nasz organizm bez dobrego śniadania nie będzie miał siły na radzenie sobie z trudami dnia. Ten posiłek to podstawa prawidłowego odżywiania, a w okresie większego narażenia na infekcje, dodatkowa bariera ochronna. Dlatego o śniadaniu warto pomyśleć jeszcze poprzedniego dnia, aby mieć pewność, że rano nie zaskoczy nas pusta lodówka.
Co wybrać, aby było zdrowo i smacznie
Śniadanie ma być zdrowe, ale aby naprawdę dawało dużo pozytywnej energii i wprawiało w dobry nastrój, musi być też smaczne. Dlatego najlepiej aby z bogactwa natury i produktów każdy sam wybierał to, co lubi najbardziej. A wybór jest ogromny – płatki zbożowe, jogurty, pełnoziarniste tosty, bułka grahamka, jajko na twardo lub na miękko, jajecznica, twarożek, owsianka, kasza manna, sałatka warzywna i wiele innych. Nie ma tu stałej reguły poza jednym zaleceniem – śniadanie, podobnie jak każdy kolejny posiłek, musi zawierać jedną z pięciu zalecanych przez Światową Organizację Zdrowia oraz nasz rodzimy Instytut Żywności i Żywienia, porcję warzyw i owoców.
Czy to realne
Wiele osób pomyśli pewnie, że nie jest możliwe, aby rano znaleźć czas na śniadanie, wzbogacone porcją warzyw i owoców. W potocznym myśleniu przygotowanie takiego posiłku jest zbyt czasochłonne. I jeżeli podejdziemy do porcji warzyw i owoców tradycyjnie, to oczywiście, że czasu może nie starczyć. Ale całe szczęście warzywa i owoce możemy spożywać pod różnymi postaciami, w tym pod postacią soku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że to właśnie Światowa Organizacja Zdrowia wprost stwierdza, że szklanka 100% soku jest jedną z form spożycia porcji warzyw i owoców. Oczywiście w okresie wczesnej wiosny, gdy bakterie i wirusy szaleją, najlepszy będzie sok pomarańczowy lub grejpfrutowy. Wynika to z faktu, że owoce, z których te soki zostały wykonane, mają wyjątkowo dużą zawartość witaminy C, której właściwości pomagają utrzymać prawidłowe funkcjonowanie systemu immunologicznego. Jedna szklanka soku pomarańczowego, grejpfrutowego lub multiwitaminy pokrywa prawie całe dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę.
W okresie tzw. przesilenia wiosennego pamiętajmy także o naszych maluchach, które właśnie teraz są szczególnie narażone na infekcje wirusowe. Pamiętajmy o szklance soku dla nich, soku, który wspomoże ich niedojrzały jeszcze układ immunologiczny, osłabiony dodatkowo zmiennością wiosennej pogody. Szklanka soku to porcja warzyw i owoców, czyli porcja witamin dla naszych dzieci”– radzi pediatra Aneta
Górska-Kot, Ordynator Oddziału Pediatrii w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie.
Nie zapominajmy o właściwym ubraniu
Z uwagi na fakt, że temperatura ulega dużym wahaniom w ciągu dnia, właściwy dobór ubrania jest szczególnie ważny o tej porze roku. Rano i wieczorem bywa bardzo chłodno, a w południe możliwe jest nawet kilkanaście stopni C. W takiej sytuacji nie trudno o przegrzanie lub wychłodzenie organizmu. Żadna z nich nie jest dobra dla utrzymania wysokiej odporności. Dlatego w okresie końca zimy – wczesnej wiosny, dobrze ubierać się na „cebulkę” i w ciągu dnia, gdy temperatura rośnie, pozbywać się warstw dających dodatkowe ciepło.
Nie dajmy się stresowi
Jedną z przyczyn niskiej odporności i podatności na infekcje jest wysoki poziom stresu. I chociaż we współczesnym świecie trudno nie przeżywać stresujących chwil, to jednak warto zadbać o chwile przyjemności i relaksu, które ten stres zniwelują. Tutaj dowolność jest bardzo duża. Dla niektórych idealnym rozwiązaniem będą orzechy laskowe i rodzynki, które dostarczą organizmowi nienasyconych kwasów tłuszczowych, węglowodanów, błonnik i witaminę B. Dla innych będzie to porcja soczystych owoców – szklanka soku pełnego witamin i antyoksydantów zmniejszających negatywne skutki stresu i usuwające wolne rodniki z naszego organizmu powstające w wyniku m.in. zanieczyszczenia środowiska. A ktoś inny wybierze aktywność fizyczną lub relaksacyjną kąpiel w wannie. Najważniejsze, aby po wszystkim poczuć się lekko i swobodnie.
Wysypiajmy się
Wypoczęty organizm to silny organizm. Oczywiście długość snu zależy od indywidualnych potrzeb, ale najczęściej powinien on trwać nie krócej niż sześć godzin i nie dłużej niż osiem. Taka dawka snu pozwala wypocząć zarówno fizycznie, jak i psychicznie, co doskonale regeneruje system odpornościowy. Aby tak się stało, konieczne jest też zadbanie o odpowiednią jakość snu. Zapewni ją wywietrzenie sypialni wieczorem, a osobom mających bardzo ciepłą pościel zaleca się pozostawienie rozszczelnionego okna na noc. Sen w takich warunkach spowoduje, że nadchodzący poranek i cały dzień nie będą stanowiły wyzwania. Pod warunkiem, że rano znowu będziemy pamiętać o śniadaniu i szklance soku!
Źródło: materiały prasowe